Problem zanieczyszczenia mórz i oceanów
Dieta w ciąży musi być bogata w kwasy omega-3 – są one niezbędne do prawidłowego rozwoju dziecka. Kwasy te występują przede wszystkim w rybach. I tutaj pojawia się poważny problem. Ryby żyjące w mocno zanieczyszczonych wodach (zwłaszcza w morzach, które są skażone rozmaitymi chemikaliami), są szkodliwe dla zdrowia płodu oraz stanowią zagrożenie dla ciąży, ponieważ zawierają metale ciężkie. Mowa o substancjach takich jak rtęć, kadm, ołów, dioksyny, miedź i cynk. Szczególnie niebezpieczna dla ciężarnych jest rtęć występująca w rybach w postaci metylortęci. Wchłania się ona do krwi matki i przedostaje przez łożysko do płodu. Skutki mogą być tragiczne. Jest duże ryzyko komplikacji neurologicznych i poważnych niedorozwojów umysłowych czy uszkodzenia wzroku lub słuchu dziecka. Czy istnieją ryby, które nie są skażone metalami ciężkimi i można je bezpiecznie wprowadzić do diety podczas ciąży?
>>Przeczytaj także: Rtęć, ołów i inne toksyny w rybach<<
Ryby zakazane podczas ciąży
Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności wydał już w 2004 roku zalecenie, aby kobiety w ciąży nie spożywały ryb mocno zanieczyszczonych rtęcią. Podano wówczas takie gatunki, jak miecznik, tuńczyk, rekin i marlin. W tym samym roku amerykańscy naukowcy zbadali także łososie wolno żyjące oraz hodowlane, pod kątem występowania szkodliwych substancji. Okazało się, że nawet najbardziej skażony dziki łosoś, był lepszy od najmniej skażonego łososia hodowlanego! W łososiach hodowlanych wykryto szczególnie wysoką zawartość dioksyn. Autorzy zalecili wówczas, aby ograniczać jedzenie łososia hodowlanego. Warto wiedzieć, że w Polsce łosoś hodowlany jest bardzo popularny – zwłaszcza norweski – więc jest go pełno na półkach sklepowych. Jeśli już masz ochotę na łososia, wybieraj łososia dzikiego, najlepiej z Alaski.
Jak twierdzi prof. Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska (WUM), łosoś poławiany w wodach bardzo skażonych, jak np. Bałtyk, zawiera niebezpiecznie duże ilości rtęci, którą łatwo magazynuje, a także zawiera dioksyny. Dla kobiet ciężarnych maksymalna tygodniowa dawka to 100 g, ale lepiej w ogóle zrezygnować z jedzenia tej ryby.
Do innych zakazanych ryb w trakcie ciąży (ze względu na zatrucie rtęcią) należą: ryba maślana, okoń, węgorz, płoć i dorsz. Najmniejsze ilości rtęci zawierają mintaje, sola, sardynki oraz śledzie (jednak śledzie zawierają duże ilości dioksyn, więc też są niepolecane w diecie ciężarnej). Do ryb kategorycznie zakazanych należą też te o wątpliwym pochodzeniu, ze słabo kontrolowanych hodowli azjatyckich (zwłaszcza panga i tilapia).
Jeśli masz wątpliwość, jaką rybę wybrać, możesz wziąć za wyznacznik fakt, że ryby z Pacyfiku oraz Oceanu Atlantyckiego są najmniej skażone szkodliwymi substancjami. Czyste jest również Morze Północne – ryby pochodzące z tego akwenu również powinny być bezpieczne.
Ryby w ciąży – jeść czy nie?
Fakt, że w rybach znajduje się rtęć, ołów, kadm i inne metale ciężkie może mocno odstraszyć każdą przyszłą mamę. Jednak warto zwrócić uwagę, że są gatunki ryb, które nie zawierają szkodliwych substancji lub są one naprawdę znikome – i nie zaszkodzą dziecku. To m.in. mintaj czy pyszna sola, która nie ma praktycznie ości, a także pstrągi i karpie. Jeśli tylko wprowadzisz do diety bezpieczną rybę – jedną z wymienionych – możesz spać spokojnie. A Twój organizm i dziecko odczują same korzyści z ich spożywania, ponieważ dostarczysz wielu cennych składników, zwłaszcza szczególnie pożądanych w ciąży nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3. Wykazano np., że dzieci, których matki spożywały w ciąży ryby, mają lepsze wyniki w rozwoju ośrodkowego układu nerwowego. Oznacza to lepiej rozwinięte zdolności językowe, lepszą koordynację ruchową, większą sprawność. Warto zatem jeść ryby, ale sięgać po te, które są najmniej skażone rtęcią i innymi zanieczyszczeniami.