Rzadsze wizyty u lekarza, możliwość wykupienia leków na urlopie, krótszy czas oczekiwania na receptę - to tylko niektóre z zalet, które teraz bardzo wyraźnie widzimy. Z drugiej strony mamy jednak błędy systemowe, awarię komputerów i trudności w realizacji e-recepty przez ludzi w wieku emerytalnym. Czy e-recepta jest więc taką zmianą, która w ostatecznym rozrachunku nas cieszy? Zdecydowana większość osób uważa, że była to dobra decyzja.
Koniec problemów ze zwykłą receptą
Kto z nas nie śmiał się kiedyś z tego, że nasza recepta jest zupełnie nieczytelna - przechodził przez to chyba każdy. Najczęściej mieliśmy tyle szczęścia, że nasz farmaceuta miał faktycznie wprawę w czytaniu niechlujnego pisma i byliśmy w stanie otrzymać odpowiedni lek – ale nie zawsze tak to wyglądało. Lekarz mógł również pomylić dawkę lub zapomnieć o jakiś tabletkach. Ten problem w dalszym ciągu jest jednak realny także przy e-receptach.
Papierowe recepty o wiele łatwiej było nam zgubić. Młodzi ludzie bywają na tyle roztargnieni, że potrafią wyrzucić przypadkiem ten ważny kawałek papieru – a co dopiero ludzie starsi, którzy musieli przyjechać do lekarza oraz do apteki z drugiej części miasta? E-recepta wymaga od nas tylko posiadania telefonu, a ten zwykle zawsze znajduje się w naszej ręce lub w torebce. Wadą jest tutaj jednak to, że człowiek starszy może nie posiadać telefonu komórkowego i wtedy ma już pewien problem.
A co w momencie, gdy zabraknie prądu lub Internetu?
Tutaj musimy otwarcie powiedzieć, że brak prądu lub Internetu jest problemem, który ogólnie paraliżuje dzisiejsze społeczeństwo. Nie można tutaj odnosić się tylko do elektronicznej recepty, ponieważ negatywnie wpływa on przecież na wiele innych aspektów życia - jesteśmy już tak przyzwyczajeni do elektryczności, że jej brak stawia nas w bardzo trudnej sytuacji. W odniesieniu do e-recepty trzeba jednak wspomnieć, iż faktycznie lekarz w takim momencie nie będzie w stanie wystawić nam e-recepty – a apteka nie da rady jej zrealizować.
Wpis gościnny